Historia, której nikomu nie życzę
Obączki śłubne na ostatnią chwilę
Przyjęło się, że ślub bierze się w miesiącu, który ma „R” w nazwie. Łatwo policzyć, że to sześć miesięcy. Najwięcej ślubów jest zawieranych latem lub jesienią. Właśnie sierpień, wrzesień, październik to okres wzmożonego zainteresowania pierścionkami lub obrączkami. Pierścionek według klucza: „Za rok o tej samej porze pobierzemy się”. Obrączka najczęściej na ostatnią chwilę.
I z takim spóźnialskim miałem niedawno do czynienia. W sobotę rano zadzwonił do mnie klient i powiedział, że potrzebuje obrączkę na dziś! Na szczęście Pan był z Krakowa i przeczytał na naszej stronie, jak zmierzyć rozmiar obrączki lub pierścionka, jak zmierzyć rozmiar pierścionka.
Wziął bardzo ładny model, na szczęście ten model mieliśmy w sklepie, trzeba było dopasować „tylko” rozmiary, oraz wykonać napisy.
Normalnie ten wzór robimy do 21 dni. Wiedziałem, że ten człowiek na nas liczy. Cały zakład został postawiony na nogi. Prowadzimy zakład od 18 lat, ale czegoś takiego jeszcze nie mieliśmy (i nie przewidujemy w przyszłości ;)).
O 17:05 mój brat Grzegorz dojechał do Kościoła. Ceremonia już się rozpoczęła! Wszystko odbyło się bezboleśnie. Fotograf dyskretnie podał świadkowi obrączki. Grzesiek zadzwonił i powiedział „Zdążyłem”.
Mamy teraz październik. Listopad powinien być spokojny. Aż boję się myśleć, co będzie w grudniu. Po pierwsze prezenty świąteczne, po drugie śluby (bo „R” i do tego zgodnie z modą – w święta).
Nie chciałbym, żeby takie historie spotkały Was. Nawet mając świadomość, że można na nas liczyć :) Jeśli będziecie świadkiem lub bierzecie ślub, proszę tylko nie zapomnieć o obrączkach.
Artur Węc