Dzisiaj Walentynki…
2008-02-14
Pomimo że nie jestem już pierwszej młodości ;), to ten dzień również w mojej rodzinie przyjął się jako coś szczególnego. I nie chodzi o brak codziennego uśmiechu, gestu, czy czułości. Rzecz w tym że potrzebujemy chwili, aby złapać oddech, na moment uwolnić myśli i poczuć wspomnienie młodości, beztroski i całkiem innych problemów. Na to pozwala nam ten sztuczny wytwór marketingu - i chwała mu za to!
Dlatego dzisiaj wcześniej kończę by nie zawieść żony.
Artur
Pokaż więcej wpisów z
Luty 2008
Podziel się swoim komentarzem z innymi